Jak to jest właściwie z tą rzeżuchą? Taka oczywista dekoracja wielkanocnego stołu,a tak naprawdę nie wiemy ile czasu potrzebujemy na jej rozkwit? Albo siejemy ją za wcześnie i więdnie albo zostaje zjedzona lub robimy to za późno i jest nijaka.
Wreszcie rozwikłałyśmy zagadkę. Aby rzeżucha była cudowna, zielona i świeżo wyglądająca, potrzebujemy dokładnie 5 dni. Ani mniej, ani więcej.
Na wacie rośnie wolniej i szybciej pije wodę, w ziemi rośnie jak szalona i mniej pije.
Wielkanoc bez rzeżuchy to nie jest Wielkanoc dlatego dziś pokażemy ją trochę w innym wydaniu. Tak dla odmiany.
Do wykonania dekoracji potrzebujemy:
- skorupek po jajkach
- ziemii
- waty
- rzeżuchy (ja swoją kupiłam w Biedronce, bo przed sezonem ciężko mi było ją znaleźć tak po prostu)
- słoika lub innego szklanego naczynia (wazonu, kielicha, kieliszka, kubka)
Jeśli skorupkę jajka wypełnisz zbyt małą porcją waty, rzeżucha będzie wyrastać z jajka, tak jak u mnie. Jeśli chcesz aby była bardziej na zewnątrz – daj więcej waty ale licz się z tym, że to utrudni podlewanie. Rzeżucha jest bardzo wrażliwa na brak wilgoci. Na suchym podłożu szybko zwiędnie i umrze, dlatego podlewaj ją codziennie.
Rzeżuchę w skorupkach podlewałam łyżką wody codziennie, a rzeżuchę w słoiku – „na oko”. Niektórzy tak uprawianą rzeżuchę przykrywają szklanym kloszem, ja tego nie robiłam.