Wobraźmy sobie, że musimy udekorować dom jesiennie i nie mamy do dyspozycji wrzosu i dyni. Nagle wszystkiego zabrakło, skończyły się. I co? Jest to w ogóle możliwe? Oczywiście, że tak. Możemy to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy to wykorzystanie jesiennych barw: takich jak beże, brązy i czerwienie. Bawiąc się dodatkami, stworzymy klimat adekwatny do tego za oknem, ciepły, jesienny i przyjazny. Zacznijmy od poduszek, serwet albo zasłon. Jeśli nie chcesz wielkich zmian, wykonaj girlandę albo obrazek.
Drugi sposób jest nieco bardziej skomplikowany, bo wymaga gromadzenia darów Natury. Orzechy, jabłka, żołędzie, liście, kukurydza a nawet gałęzie można „przerobić” na dekoracje. I tutaj najlepszym podpowiadaczem będzie nasza Kreatywność.
Nie bójmy się chryzantem. W Polsce te kwiaty bardzo mocno kojarzone są z cmentarzami ale moim zdaniem to stereotyp, który należy przełamywać. I robię to od lat. Oczywiście mój mąż każdorazowo wyraża sprzeciw, ale trwa to zaledwie chwilę. Zatem zapomnijmy o wrzosach, wrzościach i dyniach. Zróbmy własne niepowtarzalne ozdoby. Do Bożego Narodzenia jeszcze trochę czasu, a drobne zmiany poprawią nam humor.
A jeśli jesteś bardzo leniwa…kup po prostu jesienny wianek.
Poniżej kilka inspiracji, znalezionych na pinterest.com.