Sposobów na jesienne dekoracje do domu jest bardzo dużo.
Pierwszy z nich to wykorzystanie jesiennych barw: takich jak beże, brązy i czerwienie. Bawiąc się dodatkami, stworzymy klimat adekwatny do tego za oknem, ciepły, jesienny i przyjazny. Zacznijmy od poduszek, serwet albo zasłon. Jeśli nie chcesz wielkich zmian, wykonaj girlandę albo obrazek. Oczywiście to od Ciebie zależy ile barw użyjesz, ja nie lubię przesadzać i zwykle decyduje się na dwie albo poruszam się w obrębie tej samej tonacji.
Drugi sposób jest nieco bardziej skomplikowany, bo wymaga gromadzenia darów Natury. Orzechy, jabłka, żołędzie, liście, kukurydza a nawet gałęzie można „przerobić” na dekoracje. I tutaj najlepszym podpowiadaczem będzie nasza kreatywność. Posty z inspiracjami jesiennymi możesz na bieżąco oglądać w naszej facebookowej grupie lub na FP DOM Z DUSZĄ
A co, gdyby pójść w jeszcze większy minimalizm niż zwykle? I postanowić wykorzystać tylko dynie? W ubiegłym sezonie zostawiłam błękitne dodatki w kuchni, które cieszą moje oko cały rok. A ponieważ nie mogłam pożegnać się z zimnym odcieniem polar blue od Autentico Paint Polska musiałam być ascetyczna.
Dynie najlepiej kupować na plantacjach dyń, u rolnika albo na imprezach tematycznych. My odwiedzamy co roku wrocławskie Święto Dyni w Ogrodzie Botanicznym. Dyń jest tam pod dostatkiem. Kupiliśmy kilka dyń ogrodowych, bo potrzebowałyśmy do projektów DIY dla klientów i te od razu poszły w ruch i do sesji foto. W domu zostały praktycznie dynie jadalne, które zwyczajnie będziemy jeść przez najbliższe tygodnie. Na bazarze można było kupić różne odmiany i różne wielkości.
Jak wykorzystałyśmy dynie w domu? Znalazły miejsce na szafkach, na kuchennej półce. Nie robiłyśmy tradycyjnych lampionów, dzieciaki są już za duże na dyniowe strachy, poza tym te lampiony szybko się psują. Słyszałam o fajnym sposobie na konserwację dyni, namaczanie jej w wybielaczu. Nie próbowałam więc nie potwierdzę, że taki lampion przetrwa dłużej.
Wrzosów, wrzościów oraz chryzantem nie mam na razie. najprawdopodobniej pojawią się niebawem. Jeszcze nie wiem. Chyba dzięki tegorocznemu minimalizmowi odkryłam urok rześkiego duetu: dyni i roślin doniczkowych.
Jesienne wpisy czytaj na bieżąco w pod tagiem Jesień
5 komentarzy
jeśli ich nie otworzysz to bardzo długo, u mnie miesiąc i więcej. Otwarte, te lampiony kilka dni
też lubię takie pomarańczowe- sezonowe akcenty w domu, choć masz rację – co za dużo, to niezdrowo 😉
chociaż znam domy, gdzie tych ozdób jest dużo więcej i spoko, ogląda się fajnie…ale mieszkać już chyba jest gorzej:)
Też uwielbiam dekorowanie domu dyniami 🙂
prawda? to takie urokliwe:)